Ślub w Willi Tadeusz w Lanckoronie, Asia & Tymek
Ślub w Willi Tadeusz w Lanckoronie
Do Willi Tadeusz, gdzie odbyło się przyjęcie ślubne Asi i Tymka przyjechałam dzień przed ich ślubem. Moja nieco wcześniejsza obecność w tym miejscu sprawiła, że przeżyłam ten weekend jeszcze silniej. To było niesamowite podpatrywać wszystkie przygotowania, prowadzić pogawędki o życiu, fotografii, poczuć klimat blisko stuletniej willi i jej otoczenia. Ślub w Willi Tadeusz będę wspomniała przez długie lata.
Z resztą cały ten czas obfitował w silne emocje i wyjątkowe doświadczenia, co jak myślę, było do przewidzenia. Pierwszą dawkę pozytywnego wstrząsu Asia dostarczyła mi na kilka miesięcy przed własnym ślubem. Po niespełna godzinie od wysłania przeze mnie oferty, napisała: „chcemy cię”. Po naszej telefonicznej rozmowie , utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że bardziej zdecydowanej Panny Młodej nie poznałam.
Moje wrażenia
Para Młoda ma wspaniałe wyczucie smaku i stylu i tak też oboje zaplanowali swój ślub w Willi Tadeusz. Wszystko było absolutnie wyjątkowe i dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Fenomenalna suknia, w której Asia wyglądała jak milion dolarów, piękne kwiaty i inne dekoracje – to była uczta dla oczu. Niesamowita strefa chill, oblegana przez wszystkich gości zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Chyba pobiłam rekord zdjęć na świeżym powietrzu podczas przyjęcia!
Do tego ślub był zorganizowany w jednam z najbardziej urokliwych kościółków, jakie widziałam. Przyjęcie odbyło się w miejscu, które Asia pokochała już wiele lat temu – w Willi Tadeusz w Lanckoronie. Oczywiście mogę pisać, jak niesamowicie piękne, bo z duszą i historią jest to miejsce, ale to możecie sami zobaczyć na zdjęciach.
Wyjątkowe miejsce na ślub w Willi Tadeusz
Ja chciałabym w tym miejscu napisać o czymś czego nie widać na pierwszy rzut oka, a co sprawia, ze to miejsce nabiera wyjątkowej magii – całym zespole Willi Tadeusz. Tak naprawdę to nie te drewniane ściany, kamienny basen, czy zieleń tworzą Willę Tadeusz, ale właśnie ci ludzie.
Konkretniej, jest to przede wszystkim Pani Alicja, menedżerka tego miejsca. Jej troska o komfort wszystkich gości była tak wielka, że swoim sercem objęła nawet moją małą, nieznaczącą osobę. Drugim skarbem Willi, nie mniej wartościowym jest mama Pani Alicji, która gotuje niczym najlepsza babcia na świecie. Co więcej, sama dałaby radę nakarmić setki osób na raz! Przy okazji pozdrowienia dla Pana kucharza, który robi najlepszy chleb na zakwasie, jaki jadłam w życiu. Poza tym, Willa Tadeusz to kelnerki i kelnerzy, którzy pracowali z pięknym uśmiechem, w tempie iście rajdowym. .
Reasumując, przez te trzy dni, czułam się tam, jak część rodziny, najmilej widziany gość, choć robiłam tylko zdjęcia. Pokuszę się o stwierdzenie, że ślub w Willi Tadeusz to marzenie każdego gościa i fotografa. Dziękuję z całego serca.
A na koniec życzenia
Asiu, Tymku dziękuję wam za ogrom zaufania. Życzę wam jak najwięcej miłości i ciepła ze wszystkich możliwych stron. Korzystajcie z życia i tego, co dawać wam będzie najpiękniejszego. Dzielcie się radościami, ale także smutkami. Trwajcie przy sobie bez względu na trudności i miejcie w sobie zawsze oparcie.
Inne stylowe śluby, jakie sfotografowałam, znajdziecie pod tym linkiem.
Miejsce przyjęcia: Willa Tadeusz w Lanckoronie Suknia: Agata Wojtkiewicz Buty Panny Młodej: Massimi Dutti Wianek: Cuda Wianki Biżuteria: JP Brides Garnitur: Giacomo Conti Buty Pana Młodego: Ryłko Kwiaty i dekoracje: Umajona Film: Małe Białe DJ: Matt Remay Group Prosecco Van: Od Chłopaków Ciasta: La Baguette
Dzień poprzedzający ceremonię
Dzień ceremonii ślubnej