Magiczna sesja w lofcie Pauliny & Pawła
Sesja w lofcie – genialny pomysł na zdjęcia!
Są takie miejsca na sesje, które kochacie, a ja uwielbiam w nich fotografować. Jednym z nich jest właśnie loft, a sesja w lofcie to często marzenie wielu moich par. Z Pauliną i Pawłem udało nam się ten plan zrealizować. Tym samym mogę was zaprosić na krótką relację z ich sesji w lofcie, która to sesja obyła się na kilka miesięcy przed ich ślubem.
O czym pamiętać przy okazji sesji w lofcie?
Klimat, jaki tworzy przestrzeń nas otaczająca, czy piękne światło są istotne dla odbioru zdjęć. Najważniejsza jest jednak wasza swoboda i komfortowe samopoczucie w mojej obecności. Oczywiście robię co w mojej mocy, abyście choć na ułamek sekundy zapomnieli o mojej obecności i dali się ponieść tym wszystkim emocjom. W konwencji otrzymujecie zdjęcia pełne intymności, namiętności i co nie mniej ważne radości. Tak naprawdę każde zdjęcia są inne, bo iini są ludzie, których fotografuję.
Co składa się na efekt końcowy?
Często powtarzam wam, że żadna ze mnie czarodziejka. Nie mam takich mocy, aby wyczarować uczucia, które są miedzy wami. Jedynie co mogę to sprawdzić, byście poczuli się komfortowo w moim towarzystwie i zechcieli się otworzyć. Czemu zawdzięczam podobny efekt mojej sesji w lofcie? To wiele często drobnych działań, które razem dają efekt synergii.
Jak to robię?
Po pierwsze, stawiam na to, aby dobrze was was poznać, dlatego dużo rozmawiamy. Po drugie, aby czas upływał wam komfortowo, puszczam miłą muzykę, która wyzwala was ten rodzaj energii, którego w danej chwili potrzebuję do zdjęć. Po trzecie, zaczynami trochę bardziej ostrożnie i subtelnie, by zakończyć odważniej np. z mniejszą ilością garderoby na ciele. Wszystko to z waszą akceptacją i pod waszą kontrolą. Po czwarte, jestem z wami w kontakcie przez całą sesję, byście nie czuli się zagubieni.
I jak to się wszystko kończy?
Paulina z Paweł całkowicie dali się ponieść chwili. Na blogu prezentuje wam jedynie te zdjęcia, których publikacja była zgodna z życzeniem Pauliny i Pawła. Nie mniej jednak “smaczków” wykonałam więcej. Czasem żałuję, że nie wszystko mogę wam pokazać.
Czy to sesja w lofcie, apartamencie hotelowego pokoju, czy w zaciszu waszych czterech ścian zawsze możecie liczyć na to, że pomogę wam w znalezieniu odpowiedniego miejsca do wykonania tak intymnej sesji. I zawsze maksymalnie jak to możliwe zadbam o wasz komfort podczas samej sesji.
A dla ciekawskich…
Więcej zdjęć z sesji narzeczeńskich znajdziecie pod poniższym linkiem.
A jeśli miejsce inspiruje was do zdjęć, zapraszam na inne sesje w lofcie i do przepięknej przestrzeni Loft22.